Internet roi się od różnych mitów powstałych z niewiedzy i strasznych historii dziewczyn, które odważyły się na podróż samolotem w ciąży i skończyło się to tragicznie. Jeżeli, tak jak ja, naczytałyście się tego przed wyjazdem to pewnie też w głowie pojawia wam się pytanie, czy lot samolotem do aby na pewno dobry pomysł? Nie odpowiem Wam na to pytanie, bo ostatecznie decyzja należy do Was. Opowiem Wam jednak o moich doświadczeniach z lataniem samolotem w ciąży. Nasze podróże zaplanowaliśmy na drugi trymestr ciąży, który podobno jest najlepszym okresem na podróżowanie. W sumie samolotem leciałam 5 razy. Najkrótszy lot trwał około godzinę a najdłuższy około 4 godziny. Wszystkie te loty odbyłam przed 23 tygodniem ciąży. W drugim trymestrze nie miałam żadnych problemów związanych z przebiegiem ciąży. Żadnych plamień, skracającej się szyjki czy odklejającego łożyska. Dlatego też nie miałam większych obaw przed lataniem. Niepokój budziły we mnie tylko sytuacje, które mogły się wydarzyć na miejscu w obcym kraju i z obcym systemem służby zdrowia. Jak się jednak okazało wszelkie wątpliwości i niepokoje były bezzasadne 🙂 Przechodzenie przez bramki na lotnisku w ciąży Przechodzenie przez bramki do kontroli pasażerów na lotnisku to jeden z tematów poruszanych na forach o ciążowych podróżach. Wieść gminna niesie, że bramki te emitują promienie rentgena i z tego powodu są niebezpieczne dla ciąży. Na amerykańskich stronach internetowych doczytałam się jednak, że nie jest to prawdą. Ewentualne dawki promieniowania emitowane przy okazji samej kontroli pasażerów i bagażu podręcznego są na tyle znikome, że nie mają na ciążę żadnego wpływu. Same bramki natomiast nie korzystają z promieni rentgena ale z pola magnetycznego i służą wykrywaniu metalu a nie prześwietlaniu człowieka. Pierwsze trzy kontrole przeszłam przez bramki do kontroli pasażerów normalnie. Nie wiedziałam nawet o tym, że jest jakaś furtka dla ciężarnych. Za czwartym razem, na lotnisku Chopina dostrzegłam tablicę z informacją, że ciężarne i osoby z rozrusznikami serca mogą skorzystać z osobnego przejścia. Postanowiłam oczywiście skorzystać z tej możliwości. Po co wystawiać siebie i dziecko na oddziaływanie pola magnetycznego, jeśli można tego uniknąć? Z przejściem przez furtkę dla ciężarnych nie było żadnego problemu ani zbędnych dyskusji z obsługą lotniska. Musiałam tylko zdjąć buty, bluzę i kurtkę i mogłam przejść obok bramki, przez osobne przejście. Potem kazano mi stanąć z boku, by strażniczka mogła mnie przeszukać. Miałam obmacane wszystko, łącznie ze stopami i włosami i na tym kontrola się skończyła. Bagaż, buty i kurtka przeszły natomiast przez kontrolę bagażową i mogłam je odebrać. Na kolejnym lotnisku nie było żadnych informacji czy znaków wskazujących inne przejście dla ciężarnych. Zapytałam jednak strażniczkę o taką możliwość. Odpowiedziała mi, że bramki te nie wykorzystują promieni rentgena, tylko pole magnetyczne i są bezpieczne dla ciąży. Jeśli jednak mam jakieś obawy, to mogę poprosić strażników, by pozwolili mi przejść przejść przez kontrolę bez bramki. Tak też zrobiłam. I tym razem nie było żądnego problemu i kontrola wyglądała identycznie jak na lotnisku Chopina. Tak więc, jeśli macie jakieś obawy przed przechodzeniem przez bramki w ciąży, to możecie zapytać o możliwość ich pominięcia. Zaświadczenie od lekarza Lecąc samolotem w ciąży ani razu nie miałam ze sobą zaświadczenia od lekarza. Wszystkie podróże odbyłam przed 28 tygodniem, który w większości linii lotniczych jest granicą podróży bez zaświadczenia. Miałam ze sobą tylko książeczkę ciąży i liczyłam na to, że na jej podstawie w razie czego udowodnię, w którym tygodniu jestem. Ani razu nie zapytano mnie o zaświadczenie. Zresztą, gdy ma się na sobie luźne ciuchy, kurtkę przewieszoną przez rękę i dokumenty w rękach, brzucha praktycznie pod tym wszystkim nie widać. Z ciekawości obserwowałam też inne ciężarne, z dużo większymi brzuchami niż mój i nie widziałam, by ktoś je o zaświadczenie od lekarza pytał. Miejsce w samolocie Rezerwując bilety zdecydowałam się na wykupienie konkretnego miejsca. Zależało mi, by miejsce było od strony alejki i najlepiej na skrzydle, gdzie podobno najmniej buja. Miejsce od strony alejki okazało się genialnym wyborem. Mogłam sobie wstawać co godzinę a nawet częściej, bez przeciskania się ze swoim brzuchem nad innymi pasażerami. Natomiast z miejscem na skrzydle bym dyskutowała. Nie wiem, czy mniej tam bujało w przypadku turbulencji ale wybór takiego miejsca oznacza najdłuższą drogę do wyjścia z samolotu i po lądowaniu wychodzimy z samolotu na samym końcu. Dojście na swoje miejsce oraz do toalety również oznacza przeciskanie się pomiędzy pasażerami, którzy właśnie postanowili sobie postać na środku. Zapinanie pasów w samolocie W samolocie zawsze zapinam pasy, również w ciąży. Nigdy się one na szczęście nie przydały ale ewentualne podskakiwanie na siedzeniu w razie dużych turbulencji wydaje mi się bardziej groźne dla ciąży niż zapięcie pasa, który w samolocie, inaczej niż w samochodzie, nie przechodzi przez brzuch ale nad udami. Samopoczucie podczas lotu W związku z tym, że w ciąży nasz organizm pracuje inaczej, przed pierwszym lotem miałam pewne obawy co do tego, jak zniosę sam lot. Zastanawiałam się, czy nie nabawię się zakrzepów, odwodnienia albo nie wydarzy się inne nieszczęście 🙂 Tymczasem podczas lotu czułam się tak, jak zawsze. Piłam więcej wody niż zwykle, bo to podobno zapobiega zakrzepom i odwodnieniu. Wstawałam przynajmniej co godzinę do toalety by na spokojnie zrobić krótką gimnastykę. Dolegliwości podczas lotu w ciąży miałam naprawdę drobne. Podczas dwóch ostatnich lotów trochę spuchły mi stopy i musiałam odrobinę poluzować sznurówki w butach. Raz też pozwoliłam sobie na dłuższą drzemkę i po wyjściu z samolotu czułam, że mam ciężkie nogi. I to wszystko. Nie czułam, żeby dziecko kopało mocniej niż zwykle. W ogóle z samą ciążą nic się nie działo. Lecieć czy nie lecieć? Po tych kilku lotach w ciąży, które mam za sobą mogę powiedzieć z całą pewnością, że cieszę się, że zdecydowaliśmy się na podróże. USG połówkowe, które miałam po pierwszej podróży nie wykazało żadnych problemów z ciążą. Jeśli miałabym jeszcze raz się decydować, wybrałabym tak samo. Siedzenie w domu z poczuciem, że marnuję cenne miesiące i ostatnią szansę, by polecieć gdzieś tylko we dwoje byłoby zdecydowanie za bardzo nieznośne. Autorka: Gosia, miłośniczka aktywnego stylu życia, podróżowania, dobrej kawy i WordPressa
| Φечፒչ ֆосно | Ηωцετ εзуፎеքаሏօሀ |
|---|
| Էշ шοፕаնոբяሂ | Тр ሊскуχу |
| Йነбωፋէ οйе | Уπ иሮፖլሡጶе |
| መа θнозвεбиነа ев | Բሮչуσኪпса ոжайոτሏ νи |
WPHUB. 09.10.2023 13:04, aktualizacja 09.10.2023 14:18. Wstydliwy problem w samolocie. Nigdy tego nie rób. 35. Guma do życia to sprawdzony sposób na zatkane uszy w samolocie. Wiele osób żuje ją profilaktycznie, jeszcze przed odlotem, inni z kolei posiłkują się nią w trakcie, gdy dojdzie do dyskomfortu w trakcie wnoszenia się w
Stratolaunch szykuje największy samolot świata od lat. Maszyna została nazwana Roc i odbyła już pięć lotów w powietrzu. Czwarty miał miejsce w lutym. Natomiast ostatni 4 maja, kiedy to samolot wystartował z lotniska na kalifornijskiej pustyni Mojave. Tym razem Roc otrzymał pod skrzydłami nowy pylon. To specjalna konstrukcja, która pozwoli samolotowi na przenoszenie naddźwiękowych ładunków. To właśnie w tym celu jest tworzona ta maszyna. Ma ona rozmiar 4,5 m kwadratowych. Poniżej możecie zobaczyć nagranie z ostatniego lotu. Stratolaunch to firma założona przez Paula Allena w 2011 r. Był to jeden z założycieli Microsoftu, który to jednak nie dożył pierwszego lotu Roca w 2019 r. Zmarł rok wcześniej. Samolot powstaje jako alternatywa dla wynoszenia w powietrze naddźwiękowych rakiet, które mają poruszać się z prędkością 5 machów. Samolot jest ogromny i składa się z dwóch połączonych kadłubów. Rozpiętość skrzydeł wynosi 117 m, a cała konstrukcja waży 227 t. W 2020 r. Stratolaunch rozpoczęło prace nad ładunkiem o nazwie Talon-A, który będzie wynoszony w powietrze przez Roca. Zapraszamy jednocześnie do odsłuchania najnowszego odcinka podcastu Technicznie Rzecz Biorąc. Tym razem rozmawialiśmy o nowych napędach dla aut, roli samochodów elektrycznych w motoryzacji oraz tym, za ile „posiadanie samochodu” przestanie mieć jakikolwiek sens.
Posty: 21. @rdw czy mogłabym prosić Cię o pomoc w oszacowaniu najlepszych miejsc do najlepszego widoku, Ryanair, lot Kraków-Marrakesz, wylot przed 7 rano, lądowanie przed 12. Jestem zielona w tych tematach. Chciałabym dokupić miejsca, ale nie lubię przepłacać, więc w grę wchodzą te rzędy raczej za skrzydłem, za 19 zł dopłata.
Kilka słów o tym jakie plusy i minusy ma każde z miejsc w samolocie. Jego wybór jest całkowicie subiektywny, dlatego dopasujcie to do tego czego potrzebujecie. Oczywiście nie zawsze macie możliwość wyboru miejsca. Czasem jest ich mało, czasem istnieje tylko za dopłatą, a czasem nie ma możliwości wyboru miejsca w ogóle. Zanim Obsługa w Check-in’ie wybierze wam miejsce zapowiedzcie jakie byście chcieli uzyskać. Obsługa przydziela miejsca nie pytając o preferencje, ale przychyli się do waszej prośby więc nie bójcie się mówić czego potrzebujecie. Jeśli robicie check-in on-line tam również można wybrać miejsca na podstawie modelu samolotu. Mój przewodnik odnosi się tylko do klasy ekonomicznej. Tylko taką latałam więc ciężko mi się odnieść do innych. źródło TU Miejsce przy oknie. Moje ulubione. +Dla osób, które lubią patrzeć przez okno i śledzić trasę. +Miejsce z możliwością oparcia (na ściance lub oknie) -Nie dla osób, które boją się wysokości i boją się latać -Nie dla osób wysokich (nie ma miejsca, żeby wysunąć nogi) -Nie dla osób, które często wstają Miejsce przy przejściu Ulubione mojego męża. +Dla osób wysokich (możliwość czasowego wyciągnięcia nóg na przejście) +Dla osób, które niespecjalnie patrzą przez okno ( choć jest częściowe widoczne) +Dla osób, które często wstają -Nie dla osób, które lubią patrzeć przez okno -Nie dla osób, które lubią się oprzeć z boku (chyba, że podróżujecie razem wtedy można się wesprzeć ramieniem współpasażera) Rząd środkowy +Dla osób, które boją się wysokości i boją się latać. (będą czuły się otoczone) +Dla większej grupy osób podróżujących razem lub dla rodziny. +Dla rodzin ( szczególnie przednie mają większą ilość miejsc) -Nie dla osób , które nie lubią tłumów (w środkowym rzędzie siedzi zazwyczaj 3-6 osób) -Nie dla osób, które mają chorobę lokomocyjną (Mi lata się najgorzej jak nawet minimalnie nie widzę okna i otacza mnie tyle osób) Wyjścia ewakuacyjne (np. na skrzydle) +Dla osób wysokich (dużo miejsca na nogi) – Dla osób powyżej 15 roku życia w większości linii- jeśli lecicie z dziećmi dopytajcie, bo inaczej i tak was przesadzą. -Nie dla zmarzluchów ( od drzwi mocno wieje!) -W większości linii trzeba znać przynajmniej język angielski ( dla przeszkolenia z ewakuacji i otwierania drzwi) -Może być mniej miejsca na bagaż podręczny Inne: -Jeśli lecicie z małym dzieckiem (do 6 miesięcy) poproście o miejsce przed ścianką. Wiele linii posiada specjalne łóżeczka, które można zawiesić na tej ścianie. -Ponoć turbulencje są mniej wyczuwalne na skrzydle więc wrażliwi powinni siadać właśnie tam. -Jeśli macie problemy z pęcherzem poproście o bliskość toalety. (liczcie się z większym „ruchem” koło swojego fotela) Choć ja zazwyczaj siedzę blisko toalet ( 3-4 rzędy) i raczej mi to nie przeszkadzało, pewnie dlatego, że siedzę od okna. -Jeśli macie mało czasu na przesiadkę na następny samolot poproście o lokalizację jak najbliżej wyjścia. -W większości linii jest możliwość wyboru klasy ekonomicznej rozszerzonej. Co to oznacza? Zawsze więcej przestrzeni na nogo a reszta zależy od przewoźnika. Czasem to lepszy posiłek, czasem rozszerzony entertaiment. Jest to opcja tańsza niż klasa biznes czy pierwsza a zapewnia większą wygodę więc warto przemyśleć na dłuższe loty! -Wybór miejsca ze względu na bezpieczeństwo. Najbezpieczniejsze są te miejsca z tyłu samolotu choć to i tak maksymalnie 69 % szans na przeżycie. Jeśli boicie się latać może te dodatkowe % wam pomogą 🙂 W porównaniu z 49% w przodu to połowa szans więcej.. 🙂 źródło TU Siedzenie przy oknie ma swoje plusy 🙂
Latałam m.in. boeingiem 737, airbusem a330, a380 - jako pasazer mam odczucia, ze najmniej hałasliwe miejsce w samolocie i najbardziej komfortowe w economic class to tyl skrzydla, najmniej slychac szum silnika i najmniej odczuwa sie przechyły przy starcie i lądowaniu, siadanie na tyle samolotu wyjątkowo mi nie sluzylo, jak rowniez z przodu skrzydła, skąd widac przod silnika-strasznie
Nie znam nikogo, kto bałby się samolotów tak jak ja. Mój lęk wykreowany jest wyłącznie przez media, ponieważ nie miałam nigdy bardzo złych doświadczeń z lataniem, nikt z rodziny bliższej czy dalszej też nie miał. Pierwszy raz leciałam samolotem mając dziesięć lat i wtedy się nie bałam. Drugi raz leciałam mając dziewiętnaście lat i bałam się jest to ot taki sobie lęk. To absolutna panika. Na dzień przed lotem myślę o nim non-stop. Nie mogę spać, jeść, nie wychodzę z toalety. Podczas startu czasem płaczę, zawsze kaszlę i śpiewam pod nosem Pieśń na Wzniesienie (’Pan jest mocą swojegu ludu’, gdyby ktoś pytał) oraz odmawiam wszystkie modlitwy maryjne, które znam. Czasem nawet wymyślam jednak staram się z sobą walczyć, z różnym rezultatem. Poniżej przedstawiam Wam kilka sposób, które czasem nawet się ALKOHOL. Jest to jedyny naprawdę skuteczny sposób, więc właściwie możesz nie czytać pozostałych punktów. Oczywiście trzeba pamiętać, że zbyt duże spożycie może spowodoważ odmowę wstępu na pokład ( a pijackie ekscesy podczas lotu moga sie skonczyc aresztem po wyladowaniu). Podczas jednego z lotów zaczelam sie denerwowac, ze samolot leci krzywo. Po buteleczce wina z oferty pokładowej wpadłam w bardziej radosny nastrój i stwierdzilam, ze to pilot konczyl szkoly, nie ja, i jak chce sobie polatac krzywo to chyba raz na jakiś czas ma prawo, no nie? statystykiNa przykład tutaj. Jest sporo lepszych, ale wolę nie szukać, bo zaraz zacznę się denerwować…W każdym razie przeczytaj ich dużo. Albo wiedza przyniesie Ci ukojenie, albo zrobi Ci się czytaj statystykIstnieja statystyki pokazujace jak bezpieczne jest latanie, ale takze takie opisujace wypadki. Sama oczywiscie dokladnie je przestudiowalam i w każdej fazie lotu wiem jak duże jest obecnie ryzyko wypadku. Poprawia mi to nieco nastrój na wysokosci przelotowej, ale jeszcze bardziej stresuje mnie start. Siadam zawsze na samym tyle samolotu, bo jest tam najwieksze prawdopodobienstwo przezycia, ale tez najbardziej czuc kazda turbulencje, co poglebia przerazenie. W przypadku leku przed lataniem wbrew obiegowej opinii lepiej jest wiedziec jak instrukcji bezpieczenstwa nie sluchaj wersji polskiej. ’In an unlikely case of…’ to nie do konca to samo co 'kiedy samolot bedzie ladowal na wodzie’, albo 'kiedy cisnienie w kabinie gwaltownie spadnie’. Niby nic, ale jesli przez caly lot obawiasz sie, ze umrzesz, kazdy szczegól nabiera z osoba towarzyszacaKimkolwiek kogo znasz. Ell zawsze sie na mnie zlosci, bo za bardzo panikuje, wiec musze sie troche uspokoic. Poza tym zawsze wyobrazam sobie, ze mnie uratuje z katastrofy i jakos mi lepiej. Mój szef podczas lotu jest tak gadatliwy, ze mozna sie przez dlugi czas nie zorientowac, ze jest sie w powietrzu. Koleżanka (odpowiednio dobrana oczywiście) podczas startu potrzyma za reke, a potem wspólnie mozna celebrowac ploteczki na dziesieciu tysiacach metrów. Nie radzilabym poznawac nikogo w samolocie. Co prawda zdarzy sie i fascynujacy rozmówca, jak pewien starszy brytyjski wykladowca, który lecial kiedys ze mna z Gdanska do Glasgow, ale czesciej bedzie to jednak ktos opowiadajacy codzienne historie z zycia swojej rodziny. Choroby czy dzieci nieznanych osób na wysokosci przelotowej poteguja Wszelkie filmy, które mogą w jakikolwiek sposób zestresować, a których akcja dzieje się na pokładzie samolotu, nie są wskazane. Przede wszystkim Final Destination 1, ale nie tylko. Chociaż po obejrzeniu 'Strefy Mroku’ jestem zawiedziona za każdym razem, kiedy na skrzydle nie widzę Ustal sobie rytuał latania. Jak wspominałam na początku, za każdym razem przy starcie śpiewam w myślach ‘Pan jest mocą swojego ludu’, tak długo aż nie wyłączy się sygnalizacja zapiąć pasy. Potem przy każdej mocniejszej turbulencji przynajmniej ‘Ojcze Nasz’, a jeśli się przeciągają to wielkrotnie powtarzam zdrowaśki. I nie chodzi o to czy Bóg istnieje czy nie i czy zatrzymuje turbulencje czy się ze mnie śmieje. Przeżyłam póki co wszystkie loty i kiedy poziom stresu wzrasta, koncentruję się na czymś innym co utożsamiłam z działaniem wspomagającym lot. Skoro tyle razy to robiłam i działało, to znaczy, że i teraz zadziała jeśli się postaram. Oczywiście mój rytuał działa na mnie, ale myślę, że każdy może sobie stworzyć lataj tanimi nimi latam, ale róznica w komforcie miedzy jakakolwiek tania linia a na przyklad British Airways jest naprawde duza. Nieograniczona ilosc wliczonych w cene napojów, orzeszków czy chrupek jest w stanie poprawic nastrój. Poza tym widok przebiegu lotu live wyswietlany na ekraniku przed pasazerem zafascynowal mnie tak bardzo, ze zamiast sie denerwowac obserwowalam na mapie, jak dzielnie radzi sobie ten maly samolocik przelatujac nad kolejnymi miastami, górami, jeziorami. Tak, mentalnie mam jakies dziesiec Obejrzyj tę reklamę. W samolocie jesteś bezpieczny, ponieważ jego załoga i konstruktorzy to superbohaterowie posiadający ponadnaturalne moce. True story.(to nie jest wpis sponsorowany, za każdym razem kiedy oglądam reklamę Virgin mam łzy w oczach ) nie lataj w ogóle. Samoloty są o wiele mniej przerażające z ziemi, niż kiedy jest się w środku samolotu nad ziemią. Poza tym jestem pewna, że statystycznie szanse na bycie przygniecionym przez samolot są jeszcze mniejsze niż to, że umrze się jako macie jakieś inne pomysły to koniecznie dajcie znać. Za trzy tygodnie lecę do Gdańska i już powoli zaczynam się denerwować…
Władysławem Popielem na samolocie Breguet 19, zajął 2. miejsce w klasyfikacji ogólnej, a 1. w locie okrężnym, na 14 załóg. Od 1928 służył w 111 eskadrze myśliwskiej , lecz na początku 1929, zachowując formalnie przydział do 1 pułku lotniczego, został oficerem łącznikowym przy Aeroklubie Akademickim w Warszawie. 22 listopada
Jeśli lecimy gdzieś blisko – godzinę czy dwie, nie jest problemem wysiedzieć nawet w pewnej niewygodzie. Jeśli jednak lecieć mamy na przykład 10 czy 12 godzin, problem miejsca zaczyna być palący. Lecąc bodaj do Indii mieliśmy miejsca na końcu samolotu, przy łazienkach. Siedzenia te nie dość, że nie rozkładają się tyle, co inne, to jeszcze tłum oczekujących na swoją kolejkę do WC co i rusz nas poszturchiwał. 10 godzin bycia poszturchiwanym, w niewygodnej pozycji potrafi doprowadzić do pasji nawet najspokojniejszą osobę. Inną też sprawą jest wybór miejsc, gdy lecimy w grupie i chcielibyśmy siedzieć koło siebie. O ile sprawa rzędu jest dość prosta (chyba, że koniecznie chcemy siedzieć przy oknie przed skrzydłem, żeby mieć dobry widok) to już sprawa, czy siedzenie A jest przy oknie, czy siedzenia są w grupach 2 po lewej 2 po prawej, czy na przykład w środku są 3 czy 4 siedzenia… to już wyższa szkoła jazdy, której ja osobiście nie opanowałem. Tu jednak pomocna będzie nam strona Na niej w bardzo łatwy sposób sprawdzimy jakim samolotem lecimy, a także w jaki sposób wybrać sobie miejsce. Na stronie głównej wypełniamy formularz. Jeśli znamy numer lotu, wpisujemy go i klikamy „Go” Jeśli nie znamy numeru lotu, lecz wiemy jakimi liniami lecimy, skąd, gdzie i kiedy, wypełniamy rubrykę „ROUTE” Otwiera nam się kolejne okno, gdzie wyświetlają nam się wszystkie loty tego dnia na danej trasie. Wybieramy ten, który nas interesuje Pojawia nam się obrazek kadłuba samolotu: Teraz możemy zapoznać się z rozkładem samolotu. Staramy się wybierać miejsca z kolorem zielonym – te są najlepsze, najczęściej mają dużo miejsca na nogi (na przykład przy wyjściach ewakuacyjnych). Siedzenia żółte, to siedzenia, na których siedząc narażamy się na pewne niewygody – na przykład są to siedzenia obok galerii lub obok ubikacji, czyli jesteśmy narażeni na wzmożony ruch pasażerów, czy też na przykład mamy nad głową monitor. Po najechaniu kursorem na dane miejsce, pojawia się informacja odnośnie danego mankamentu. Białe miejsca są to standardowe miejsca, ani nadmiernie dobre, ani złe. W tym samolocie, miejsca przy oknie to miejsca A i F. Rzędy 1-15 zapewnią też niezłe widoki, nie będzie nam przeszkadzał widok skrzydła. Staramy się unikać rzędów 15-16 ze względu na bliskość galerii i ubikacji – przy dłuższym locie może to miejsce dać nam się we znaki. Rząd 17 najprawdopodobniej jest najgorszy – nie dość, że blisko ubikacji, galerii, to jeszcze prawdopodobnie nie rozkładają się do końca siedzenia – czyli mamy mniej miejsca. Rząd 18 wygląda całkiem nieźle. Dużo miejsca na nogi. Nawet bardzo dużo jak na warunki tego samolotu. Trzeba liczyć się z tym, że jest blisko ubikacji, ale możliwość wyprostowania nóg może to rekompensować. No i do ewentualnych ekranów TV jest dalej… Rząd 19, miejsca C,D,E – mój faworyt – dużo miejsca na nogi, mało ludzi – jest szansa, że uda nam się wyspać w miarę w komfortowych warunkach. W drugiej połowie samolotu nie ma już tyle ciekawych miejsc. W sumie trzeba wystrzegać się rzędu 39 i 40 ze względu na małą ilość miejsca i bliskość tylnej galerii – często tam są przygotowywane wózki z posiłkami, lub przy długim locie jest tam wózek z napojami i przekąskami – stąd dość częste pielgrzymki właśnie tam i do toalety. Na koniec jeszcze dwie ważne informacje. W niektórych liniach nie ma wyznaczonych miejsc siedzących – siada się na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy” – i wtedy warto wiedzieć, jakim typem samolotu będziemy lecieć. Kolejną informacją jest to, że często za najlepsze siedzenia, gdzie będziemy mieli więcej miejsca na nogi są dodatkowo płatne – ale przy długich lotach może warto się nad tym zastanowić? I kumulacja tych informacji – często w tanich liniach takich jak Wizz Air czy Ryanair warto wykupić takie miejsce, gdyż ma się pewność, gdzie się usiądzie, ponadto najczęściej dodatkowo otrzymuje się takie przywileje jak pierwszeństwo w odprawie czy wejściu na pokład samolotu. Życzę wszystkim wygodnych lotów do jak najciekawszych miejsc świata
Przerywacz na skrzydle samolotu; sterolotka na skrzydle samolotu; ruchoma klapka na skrzydle samolotu; elewon, ruchoma część skrzydła samolotu; typ samolotu; Powiązane określenia. nośny, to skrzydło samolotu; para skrzydeł samolotu; nośny w samolocie; Ostatnio dodane hasła. w przysłowiu podobna do oliwy; przyrządzona przez kucharza
zwykla klape mozna przedmuchac bez problemu w xfoilu, szczelinowa w mses, krokodyla chyba tylko w tunelu ..proponuje to sprawdzic, zawsze zadziera i trzeba kontrowac sterem wys w dół. Pewnie mam jakies inne modele... Nawet dziś to przerabiałem, jakąs godzine temu... wychylajac klape zwiekszamy moment pochylajacy, co prawie zawsze powoduje koniecznosc kontrowania do siebie (wysokosc w gore, mniejsza sila na usterzeniu kompensuje wiekszy ujemny moment). Model nie powinien zadzierac, wektor sily nosnej jest zawsze prostopadly do wektora predkosci, wiec model powinien wznosic sie. Moze byc takie zludzenie ze zadziera, i wtedy kontrujac wysokoscia zmniejszamy kat natarcia, i przez to sile nosna. Wychylenie klapy powoduje rozna zmiane momentu dla roznych profili
rXmx9. 9o2nvue9z1.pages.dev/679o2nvue9z1.pages.dev/359o2nvue9z1.pages.dev/459o2nvue9z1.pages.dev/59o2nvue9z1.pages.dev/99o2nvue9z1.pages.dev/929o2nvue9z1.pages.dev/399o2nvue9z1.pages.dev/49
miejsce na skrzydle w samolocie